 |
DZIAŁKOWIEC W POLSCE . MIEJSCE SPOTKAŃ UŻYTKOWNIKÓW DZIAŁEK.PORADNIK DZIAŁKOWCA .
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
czesio Gość
|
Wysłany: Pią Maj 08, 2020 10:02 Temat postu: Rok po Komunikacie |
|
|
Ponad rok temu opublikowano Komunikat Krajowego Zarządu PZD w sprawie reformy systemu planowania i zagospodarowania przestrzennego – 10.04.2019
http://ozoopole.pzd.pl/komunikat-krajowego-zarzadu-pzd-w-sprawie-reformy-systemu-planowania-i-zagospodarowania-przestrzennego-10-04-2019/
Z punktu widzenia działkowca emeryta nie działającego już aktywnie w strukturach mojego ROD przez ten rok niewiele sie zmieniło.
Zarząd działa, Prezes kieruje, Gospodarz wykasza główną aleję i pilnuje porządku w boksie ze śmieciami, działkowicze działkują.
Jedynie to co widać, to to że coraz więcej wykrusza się działkowiczów, którzy pół wieku temu zakładali POD na terenie załatwionym przez zakład pracy, który wziął na siebie zaplanowanie, zaprojektowanie, urządzenie POD i w końcu rozdział działek między zainteresowanych, biorąc pod uwagę fakt pracy w zakładzie członków rodziny, dzietność, sytuację materialną, … .
Mój ROD już dawno stracił charakter zakładowego POD. Na działkach rządzi drugie lub nawet trzecie pokolenie tych co kiedyś te działki otrzymali.
O ile w poprzednich latach było niewielkie zainteresowanie nabywaniem działki nawet za kilkaset złotych, to teraz codziennie działkowe alejki przemierzają watahy ludzie wypatrujących opuszczonych czy zaniedbanych działek, wypytując czy są one do kupienia.
Tacy goście oferują za nie kilka czy nawet kilkanaście tysięcy złotych.
Podczas pandemii koronawirusa działki zyskały na wartości. Ciekawe na jak długo? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Reklama
|
Wysłany: Pią Maj 08, 2020 10:02 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
banita_bis Administrator
Dołączył: 21 Sty 2015 Posty: 1562 Skąd: Dolnoślązak, Góry Olbrzymie
|
Wysłany: Wto Lip 06, 2021 06:41 Temat postu: Re: Rok po Komunikacie |
|
|
czesio napisał: | (...)
O ile w poprzednich latach było niewielkie zainteresowanie nabywaniem działki nawet za kilkaset złotych, to teraz codziennie działkowe alejki przemierzają watahy ludzie wypatrujących opuszczonych czy zaniedbanych działek, wypytując czy są one do kupienia.
Tacy goście oferują za nie kilka czy nawet kilkanaście tysięcy złotych.
Podczas pandemii koronawirusa działki zyskały na wartości. Ciekawe na jak długo? |
Wymuszone przez ubiegłoroczną pandemię zmiany w naszym podejściu do wolnej przestrzeni i kontaktu z zielenią mają już rok z dobrym okładem.
Już nie widać takich wycieczek w poszukiwaniu wolnych działek. Wiosną przeszło parę osób i to wszystko.
Pocieszające jest jednak, że ubiegłoroczni nabywcy 300 metrów zieleni, często bardzo ... hm... naturalnej, której bliżej było do podręcznika botaniki aniżeli poradnika działkowca, nadal tu funkcjonują.
Obok mojej działki były wolne trzy, które przejęli młodzi ludzie chętni do walki z przerośniętym ligustrem, koszenia trawnika , a nawet założyli jakieś (skromniutkie, fakt..) grządki. W jednym przypadku nawet poczyniono spore nakłady.
Kilka działek dalej, znaleźli się chętni w wieku nieco bardziej średnim. Jednym słowem - coś się ruszyło. To cieszy, bo problemem każdego ogrodu jest nieubłagana biologia, a tej się nie oszuka.
Na moim ogrodzie już nie ma "ojców założycieli". Działkowiczów, którzy uprawiają swoje warzywa od założenia ogrodu (ok. 1980 r) jest już niewielu. Działki pozostałych często zmieniły kilkakrotnie użytkowników i rzadko są to - szeroko rozumiani - spadkobiercy. Najczęściej zupełnie obce osoby, np. ja jestem siódmym użytkownikiem.
Młodzi użytkownicy mają zdecydowanie inne podejście, ich rzadko bawią grządki z warzywami, preferują gładki trawnik, leżaki i grillowanie. Na szczęście nie są to fani disco polo czy innego łubu dubu.
Jedyne, co mnie niepokoi, to ich rezerwa, dystans, do angażowania się w sprawy ogrodu. Po części ich rozumiem; to jest pokolenie korporacji, miejsca w szyku (moja chata z kraja). Płacą składki, koszą swój ( i tylko swój !) fragment alejki, a resztę mają gdzieś.
Niestety, nie widzę obecnie żadnych większych szans na ich zaangażowanie się w życie ogrodu.
Nadejdzie taki moment, że obecny zarząd zwyczajnie przestanie istnieć i tu już rysują się scenariusze bardziej pesymistyczne.
Dla jasności dodam, że powyższe ma się głownie do ogrodów o średniej lub nawet małej atrakcyjności. Ogrody w dobrych lokalizacjach i świetnie zagospodarowane mają inne problemy, ale raczej nie takie, o jakich piszę wyżej. Czesio pisze o kilkunastu tysiącach zł za działkę. Ja o piętnastu-dwudziestu słyszałem już kilkanaście kat temu, a te na G,Śląsku w tej cenie wcale nie powalały swoim wyglądem. Na moim ogrodzie nabycie kosztowało jeszcze rok temu dosłownie paręset zł (plus standardowe opłaty ogrodowe). Z ładnymi altanami i dobrze zagospodarowane - kilka tysięcy. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Reklama
|
Wysłany: Wto Lip 06, 2021 06:41 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|